Małgorzata Kozłowska to jedna z gwiazd obsady „Papierów na szczęście”. Aktorka nieźle namieszała w pierwszych odcinkach serialu. Okazuje się, że równie emocjonujące jest także jej życie prywatne. Serwisowi dziendobry.tvn.pl opowiedziała o kulisach swojej kariery.
Małgorzata Kozłowska debiutuje w „Papierach na szczęście”
„Papiery na szczęście” to serial o miłości i przeznaczeniu, którego bohaterowie napotykają na swojej drodze wiele przeciwności losu. W dążeniu do szczęścia stawiają czoła licznym intrygom i rodzinnym tajemnicom. Jesienne odcinki popularnej produkcji to nowe perypetie znanych i lubianych bohaterów, ale też świeże, emocjonujące wątki z postaciami, które wprowadzą dodatkowy zamęt w życie rodziny Kowalczyków. Do obsady dołączyła Małgorzata Kozłowska, która nie kryje ekscytacji w związku z pracą na planie.
– Cały czas kręcimy „Papiery na szczęście”, więc krążę Warszawa – Kraków. Jestem podobna do mojej bohaterki. Magda wpadła jak taki huragan i wszystko wywróciła do góry nogami. Cieszę się bardzo, że ta postać taka jest. Jest co grać. Dla mnie jako aktorki, to super przygoda – zdradziła aktorka.
– Nie miałam za dużego doświadczenia w graniu komediowym. Od roku jestem w teatrze Kwadrat, gdzie gramy głównie komedie. Więc tego też musiałam się nauczyć. Czuję się bardziej aktorką dramatyczną, ale mam nadzieję, że ta komediowość mi wychodzi – dodała.
Małgorzata Kozłowska rzuciła studia, by spełniać marzenia
Małgorzata Kozłowska w wieku trzech lat wygrała pierwszy konkurs piosenki dziecięcej. Uczęszczała do szkoły muzycznej I stopnia w klasie skrzypiec oraz Studia Wokalnego Grażyny Alber. – Dróg mam wiele. Aktorska, muzyczna i sportowa. Muzyczna zaczęła się w 1998 r. Pani w przedszkolu zauważyła słuch i potencjał. Szkoła muzyczna, konkursy, koncerty, skrzypce, pianino… Przerwałam szkołę muzyczną, bo nie mogłam się pogodzić ze skrzypcami. Pewnego dnia wpisałam w Internecie „agencja aktorska” i poszło… – wspominała gwiazda.
Początkowo studiowała zarządzanie na Uniwersytecie Warszawskim, jednak w 2015 roku zrezygnowała z tej uczelni, by skupić się na swoim obecnym zawodzie. Kilka lat później ukończyła Wydział Aktorski Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. – Rzucenie studiów wymagało ogromnej odwagi. Wracałam z festiwalu w Hollywood. Tak mi ręce drżały, płakać mi się chciało. Ale pomyślałam, że jak teraz czegoś nie zmienię, to nigdy nie zmienię. (…) Lubię pracować i lubię pracować dużo. Przypłacam to często wyczerpaniem. Nie ma dla mnie, że się nie da, że nie ma czasu. Kiedy wykorzystuję ten czas, czuję, że żyję – dodała.
Wsparcie rodziny
Małgorzata Kozłowska może liczyć na wsparcie najbliższych, którzy stworzyli jej warunki do rozwijania pasji. – Rodzice od małego wozili mnie do szkoły muzycznej i na turnieje. Oni poświęcili siebie na rzecz mojego rozwoju i ja im tego nie zapomnę – opowiadała aktorka.
– Jestem przykładem osoby, która dostała rolę bez papierka. Gram od 6 klasy szkoły podstawowej. Nie jestem z rodziny artystycznej. W Internecie są agencje i ryzykowałam. Kiedy już dorosnę i zdecyduję, w jakim kierunku chcę iść i będę miała wszystko zaplanowane, będę chciała wydać płytę. Ale nie spieszę się z tym. Więc fabuła, serial, a w zaplanowanych pół roku wcześniej koncerty i spotkania z widzami – podsumowała.
Reporter: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online